Archiwum tagu > biznes

Chcesz wygrać z wiedźmą? Zostań czarownicą, a potem…

…stwórz plan i wdrażaj go krok po kroku aż osiągniesz cel… Z racji poważnego zagrożenia jakim okazała się być Wiedźma, postanowiłyśmy równie poważnie podejść do sprawy rozwinięcia naszej małej działalności. Pomysł stworzenia gospodarstwa agroturystycznego mógł przerzucić szalę na naszą stronę. Oczywiście obie z Kaliną wiedziałyśmy, że same raczej nie podołamy zadaniu, a przynajmniej nie w [...]

Czytaj dalej

,

Konkurencja rośnie jak grzyby po deszczu

Kto nie lubi kurek duszonych na maśle, aromatycznej zupy grzybowej, czy sosiku z prawdziwków? Potrawy z grzybów mają pewnie nie jednego miłośnika. Z lasu jednak same nie przyjdą i do garnka nie wskoczą. Kalinka zarządziła grzybobranie, przytaknęłam bo grzyby to towar chodliwy. Spacery po lesie to zresztą sama przyjemność. Zbiory się udały. Ba! Przekroczyły moje [...]

Czytaj dalej

, , ,

Każdy, Ktoś, Ktokolwiek, Nikt

Praca wrze, zlecenia są, w kuchni parno, duszno i głośno. Gary latają, zapachy roznoszą się po całej wsi. Czasami zdarza mi się usnąć na siedząco, ale mam ogromne poczucie spełnienia i dobrze wykonanej roboty! Mało tego, są z tego pieniądze. Dziś powstał nawet plan na otwarcie małego ekologicznego gospodarstwa agroturystycznego! Pokoje stoją wolne, przydałoby się [...]

Czytaj dalej

, ,

Kalinka – kobieta biznesu

Kalinka – kobieta dosłownie nieoceniona. Businesswoman wśród pań domu. Niesamowity zmysł kulinarny jak i ogromna wiedza ogrodnicza. To właśnie ona jest praktycznie codziennym gościem w moim domu. Gdyby nie Kalinka prawdopodobnie zasiedziałabym się w końcu w fotelu zajadając serowe chrupki kukurydziane i zwiększając swoją objętość centymetr po centymetrze, aż zakleszczyłabym się w owym siedzisku na [...]

Czytaj dalej

, , ,

Szła Kalinka przez wieś i została na dłużej

Siedzenie w ogródku z rękoma ubabranymi po łokcie w błocie daje mi dużo przyjemności. Codziennie rano chodzę popatrzeć na moje piękne kwiaty, podlewam marchewkę i zbieram to co mi potrzebne, żeby włożyć do gara. Ogródek mam przed domem, od strony drogi. Nie wiem o czym wtedy myślałam, co zrywałam, ale z rutyny wyrwało mnie głośne – [...]

Czytaj dalej

, ,