Kalinka – kobieta dosłownie nieoceniona. Businesswoman wśród pań domu. Niesamowity zmysł kulinarny jak i ogromna wiedza ogrodnicza. To właśnie ona jest praktycznie codziennym gościem w moim domu. Gdyby nie Kalinka prawdopodobnie zasiedziałabym się w końcu w fotelu zajadając serowe chrupki kukurydziane i zwiększając swoją objętość centymetr po centymetrze, aż zakleszczyłabym się w owym siedzisku na [...]
Archiwum > Kwiecień 2010
Szła Kalinka przez wieś i została na dłużej
Siedzenie w ogródku z rękoma ubabranymi po łokcie w błocie daje mi dużo przyjemności. Codziennie rano chodzę popatrzeć na moje piękne kwiaty, podlewam marchewkę i zbieram to co mi potrzebne, żeby włożyć do gara. Ogródek mam przed domem, od strony drogi. Nie wiem o czym wtedy myślałam, co zrywałam, ale z rutyny wyrwało mnie głośne – [...]